Autor Wiadomość
Lunatic
PostWysłany: Wto 20:50, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Może Ci kochanie pokazywałam już, bo to dość stary wiersz. A kiedyś się swoją twórczością chwaliłam... Cholera, dawno nic nie napisałam Jezyk Ostatnio mnie raczej na prozę nachodzi, ale może złapię wenę, to Was pomęczę. I dziękuję za docenianie moich wypocin ^ ^'
madziulka
PostWysłany: Wto 19:16, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Lunatic napisał:
Cóż, nie znam się na wierszach, krytykiem nie jestem, powiem, że sa wiersze, które bardziej mnie się podobają, ale zdecydowanie czytałam mnóstwo moim zdaniem gorszych, i to większość z nich wyszła spod piór wielkich i uznawanych. A Twój wiersz dodatkowo traktuje o rzeczach ciekawych Wesoly 4

Ode mnie teraz część pierwsza zestawu słów...

Słowo I

Jedno słowo.
Krótkie jest, a tyle ma znaczeń.
Ze łzą w oku,
Z sercem i gardłem ściśniętym,
Z ręką swobodnie opuszczoną u boku,
Prosto z serca…
Gdy dusza woła o zapłatę.
Choć nic nie waży,
Słowo na złota wagę.
Nieszczere boli…
Choć nie zawsze ból ten się czuje.
Krótkie jest, a tyle ma znaczeń:
Jedno słowo – dziękuję.


Świetny wiersz !
Też kiedyś pisałam, ale nie takie ładne Jezyk
Idril
PostWysłany: Wto 19:09, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Luniaczku, czy mi się wydaje, czy już gdzieś to słyszałam? A może to dlatego, że wiele osób podobnie o tym słowie mówi i mi się ubzdurało, że już coś takiego znam. De ja vu, bądź to, że wcześniej mi to pokazywałaś?
Lunatic
PostWysłany: Wto 9:04, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Cóż, nie znam się na wierszach, krytykiem nie jestem, powiem, że sa wiersze, które bardziej mnie się podobają, ale zdecydowanie czytałam mnóstwo moim zdaniem gorszych, i to większość z nich wyszła spod piór wielkich i uznawanych. A Twój wiersz dodatkowo traktuje o rzeczach ciekawych Wesoly 4

Ode mnie teraz część pierwsza zestawu słów...

Słowo I

Jedno słowo.
Krótkie jest, a tyle ma znaczeń.
Ze łzą w oku,
Z sercem i gardłem ściśniętym,
Z ręką swobodnie opuszczoną u boku,
Prosto z serca…
Gdy dusza woła o zapłatę.
Choć nic nie waży,
Słowo na złota wagę.
Nieszczere boli…
Choć nie zawsze ból ten się czuje.
Krótkie jest, a tyle ma znaczeń:
Jedno słowo – dziękuję.
Idril
PostWysłany: Wto 8:41, 04 Wrz 2007    Temat postu:

Nie wiem czemu, ale akurat ten wiersz Seckiego nie zrobił na mnie wrażenia jak reszta. Nie czuję tutaj żadnego kilmatu, dla mnie jest ten wiersz troszkę za dziecinny i czasami mam wrażenie , że pisany jakby na siłę..
Ania2078
PostWysłany: Nie 9:59, 02 Wrz 2007    Temat postu:

własnie na to czekałam Wesoly a może ktoś jeszcze cos nam zaprezentuje ? Mruga
Przywrócony_id:(36)
PostWysłany: Nie 9:47, 02 Wrz 2007    Temat postu:

(...) i rozsypał się domek z kart.
Mozolnie budowany przez wiele lat,
tak po prostu, bez powodu,
w jednej chwili- w proch marzeń odległych domek mój stał się.
Zbyt szybko potoczyły się losu manewry- nie zdążyłem się uchylić...
BAM! Trafiony zatopiony!
Jeden na milion, ale właśnie ja...
mój cudowny domek z kart,
runął i nie zmieni tego nic.
Nie wybaczam.
Nie zapominam.
Nie gniewam nawet się...
Obojętność z duszą swobodnie hasa po cmentarnych zakątkach.
Domek ukochany mój...

(...) i runął domek z kart...
domek nieistniejący mój.




Spływam po policzku Twym,
łza dzisiaj jestem,
jutro drzewem w Twoim ogrodzie,
za miesiąc gniewem w sercu się przewracającym.
Poleruję każdy monotonny dzień- błyszczę swoją powierzchownością,
swoją nudnością, s
moją prostota, szarość moja idealnie wyeksponowana i nawilżona rzeką łez.
Jak gwiazda lśnić, nie...
dzisiaj jestem powietrzem wdychanym przez Twoje usta,
spierzchłe na mrozie- szalikiem więc ciepłym i wełnianym stanę się.
Być jak gwiazda? Nie...
odwracam się i widzie,
dogania mnie pasożytów żer.
Zapalą się oczy,
zapalą się dłonie,
spłonie dusza pożądaniem...
Nie...
Dzisiaj ciepłym łóżkiem dla Ciebie stanę się.
I gwiazdą na niebie błyszcząca zza okna.

Bo... (tu nie powiem, tu zatrzymam w wyznaniach ognistych się...)
Ania2078
PostWysłany: Sob 20:32, 01 Wrz 2007    Temat postu:

może ktos jeszcze podzieli się swoimi wierszami? Mruga
mir123bych
PostWysłany: Czw 16:37, 30 Sie 2007    Temat postu:

ow Lunatic podziwiam zachwyciłem się i zaskoczyłem Kwadratowy
Lunatic
PostWysłany: Pią 16:53, 17 Sie 2007    Temat postu:

Kochanie, Siostro moja Wesoly My to jużeśmy pisały... I co wyszło?

Fuck fuck fucking bitch!
Fuck fuck fucking bitch!
Fuck fuck fucking bitch!
Aaaaa

No, i parę innych niezłych Wesoly

A co do prośby Ani... jasne, mogę wysłać całe Wesoly Ale uprzedzam, że wybrałam tutaj najlepsze kawałki Wesoly

W ogóle szukając "Tam, Tadeusza" znalazłam kilka innych swoich wesołych wierszyków. Kilkoma się podzielę, może wreszcie czas, by ujrzały światło dzienne. Dzisiejszy program sponsoruje literka M jak...

Modlitwa

Przed Tobą, Panie, pokornie klękam,
Modlitwę swą prawdziwą pod Niebiosa wynoszę,
Błękitnych Twych Bram wysokich niech dzisiaj sięga
Ta ze szczerego serca zrodzona potęga.


To tak w ramach pracy na religię, ksiądz kazał nam napisać jakiś nasz prywatny wstęp do ulubionej modlitwy Wesoly

No i jeszcze jednym Was umęczę. Zdecydowanie mój faworyt o patriotycznym zabarwieniu Mruga

Orle
Czyli Oda do Państwa Polskiego

Orle!
Czemu Ci skrzydła podcięli?
Czemu zabronili po niebie
Latać wśród chmur bieli?
Czemu pozbawili Ciebie
Woli wśród innych orłów latania?
Jakie im dałeś prawo?

Orle!
Ile Ty bólu znieść musiałeś?
A jednak nadal nad nimi
Czuwać jak Anioł chciałeś.
Czy nie dostrzegałeś ich winy?
Krzywdzili Cię i Tobą gardzili.
Jakie im dałeś prawo?

Orle!
Czy każdy grzech im wybaczysz?
Nadal odciętymi skrzydłami swymi
Otaczać ich, otulać raczysz?
Czy chwalić się będziesz tymi,
Co Tobą gardzą bezczelnie?
Jakie im dałeś prawo?

Orle!
Czy nie zobaczę buntu Twojego?
Czy łaska Twoja i dobroć nieskończona?
Czy nadal bronić będziesz złego,
Aż w końcu Twa potęga na zawsze powalona
Zaginie, utonie w morskiej głębi?
Orle! Jakie im dałeś prawo?!

Pisane na gorąco jako odpowiedź na wysłanie 2,5 tys. polskich żołnierzy na amerykańską wojnę…
10 sierpnia 2003


Koniec na dzisiaj Kwadratowy Odetchnijcie.
Idril
PostWysłany: Pią 16:08, 17 Sie 2007    Temat postu:

Kochanie, Lusiu, czemu ja nic o ym nie wiedzialam ?! co to ma sie znaczycz?! xD Siostrze to juz nie dajesz poczytac co? *sniff sniff*.
Ale siostra..uważam, że bardzo fajne xD. Uważam, że powinnyśmy razem napisać jakiś wiersz(lol, to chyba byłaby juz masakra, a wszczególnosci jakby miałaby to byc fraszka xD).
Ania2078
PostWysłany: Pią 15:51, 17 Sie 2007    Temat postu:

WOW <szok> szczęka mi opadła Wesoly świetne Wesoly a mogłabyś mi całe to przesłać?
Lunatic
PostWysłany: Pią 13:41, 17 Sie 2007    Temat postu:

Hahah... Pamiętam, jak przerabialiśmy "Pana Tadeusza" na polskim (niestety, tego wierszowanego "Pana T."); polonistka zadała nam pracę domową pod hasłem "Jeden dzień w Soplicowie". Temat jak temat, chodziło o jakieś opisy krajobrazów i tak dalej. Praca na następny dzień. Ktoś rzucił żartem, że ciekawie byłoby napisać to trzynastozgłoskowcem Wesoly Tak mi się pomysł spodobał, że usiadłam w domu i napisałam trzynastozgłoskowcem ponad trzy strony maszynopisu Wesoly Klasa padła, nauczycielka padła, a ja miałam luz na polskim do końca liceum ^ ^

Przytoczę Wam tutaj kawałek, bo całego to by się nikomu pewnie czytać nie chciało... Macie, łyknijcie trochę mojej radosnej twórczości Mruga

Tam, Tadeusz!
czyli
Jeden dzień w Soplicowie


W jednej jeno księdze wierszem

Ledwo to blady wzeszedł świt nad horyzontem,
A żem patrzał na murowany dworek frontem
Ku na oścież otwartym bramom odwrócony;
Kwiecistymi polami majątek zdobiony.
Tutaj strumyczek przez pagórek szumnie płynie
Nie zważając czy w górze, czy płynie w dolinie.
Tu łąki, lasy, tu są pola pozłacane,
W dworku na altance ławeczki malowane.
Tutaj słońce wschodzi i zachodzi najpiękniej
Z księżycem tańcząc szaleńcze tańce po niebie.
Tu niebo nocą gęsto usłane gwiazdami
Niczym drobniutkimi, srebrzystymi słońcami,
A słońc tych milion świeci wśród nocy kochankom…

(...)

Starych zwyczajów ten jeno dworek ostoją.
A żesz, mówię wam, bracia, czasy niepokoją
Nic dobrego z tego wyniknąć nam nie może.
Dlategom tak swobodny i wolny na dworze
U Sędziego, korzeni się trzymającego,
Stare tradycje wiernie celebrującego!

Już Podkomorzy znak wszystkim nam nazad daje,
Przed nami otworem stoją Sopliców gaje,
Już muszkiet w dłoni swej dzierżę, na koń zasiadam,
Znak pogoni za zwierzem już myśliwym nadan.
Puszczają się w te pędy konie kare, siwe…
Ranny wiatr mgłą nasiąknięty rozwiewa grzywę
Konia mego; tu, obok mnie młodzian tak pędzi.
Słychać jest tętent kopyt, zamieszanie wszędzie,
Chwilę czeka Sędzia, aż spokój nie nastanie
Podkomorzy skinął, czas zacząć polowanie.

(...)

Patrzę, a tam za drzewami, kroków ze dwieście
Wielkie bydle dybie na ciałko niewieście.
Bowiem straszna tragedia, to Podkomorzyna
Z konia spadła, już się niedźwiedź zbliżać zaczyna…
„Tam, Tadeusz!” - krzyczę, widząc tego młodziana,
Którego ręka wprawiona w bojach mi znana;
Bowiem i o jego zdolnościach prawiliśmy
Gdy to przy śniadaniu żywo gawędziliśmy;
Tadeusz słysząc głos mój w mą stronę się zwrócił,
Rękę mą obaczył, do zwierza się obrócił…


I tak dalej i tak dalej... Wesoly

Edited: a no i jeszcze w podpisie moim macie kawałek mojego wiersza Kwadratowy
Anet
PostWysłany: Czw 13:04, 16 Sie 2007    Temat postu:

ja nie lubię krytyki moich wierszy bo nikt ich nie zrozumie i gada co mu slina na język przyniesie....są moje, ja je rozumiem i nikt więcej nie jest mi potrzebny. A żeby być poetą pisać wiersze dla ludzi na pokaz, to trzeba sie z tym urodzić.
Przywrócony_id:(36)
PostWysłany: Pon 21:47, 13 Sie 2007    Temat postu:

Rytmicznie. Ja niestety nie potrafię rymowanek tworzyć, czasem coś mi się trafi. Zazwyczaj białe wiersze lepiej mi wychodzą...
Nastoletnie obawy przed utratą tego co najważniejsze. Ucieczka od świata doczesnego w głąb własnego Ja... pięknie. W końcu ktoś odważył się pokazać prace. Wesoly

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group