Fajne meijsca gdzie można zabrać dziewczynę?

mir123bych

jak w temacie

madziulka

nad morze

i zachód słońca na wydmach... Wesoly

mmm

mir123bych

hmmm a takie bardziej przy ziemskie codzienne?

luck_j

Nad jakieś lokalne, nawet niewielkie jeziorko, po zmroku jak już nikogo lub prawie nikogo tam nie ma. Cisza, spokój, szum drzew, woda w pobliżu, gwiazdy na niebie. Miło, nieco romantycznie i przyjemnie.

Idril

Ja lubię te miejsca do których sama chodze, jakiś fajny pub, czasami właśnie do parku, do jakiejś knajpki , żeby coś zjeść. CZasami też trzeba miejsca odosobnienia.

empe

Gdizś gdzie ejst cicho i panuje klimat

Sylvia1

zalezy od tego co dziewczyna lubi bo moze to byc np spacer przy zachodzie slonca albo dyskoteka

mir123bych

;-)) albo jedno i drugie:P

Idril

a ja np nie lubie siedziec w domu i nie lubie chodzic do cichych miejsc, wole głosne i co, wcale nie wymagam, zeby nie wiem..zeby mnie zabierał na ciche spacery..znacyz fajny taki spacer, ale chyba wole głoścniejsze klimaty

mir123bych

głośne znaczy jakie podaj przykład;-)

Anet

byle byłoby romantycznie i z drugą połówką...a ta juz powinna wiedzieć gdzie Wesoly

luck_j

W zależności od nastroju. Głośne miejsca, imprezy, koncerty to jest mój żywioł, moja dziewczyna też uwielbia dobrą zabawę przy głośnej muzyce. Ale po takich wydarzeniach fajnie jest wybrać się w miejsce, gdzie nie ma nikogo, jest cicho, spokojnie, dookoła tylko drzewa szumią na wietrze. Jest wtedy naprawdę przyjemnie tak po nocy spacerować tylko przy świetle księżyca tylko we dwoje.

_ann_

w zasadzie to wszystko jedno gdzie,byle być razem:-] a miejsce nie powinno sprawiać poczucia dyskomfortu ani dla niego ani dla niej ;-]

Idril

Mnie się teżtak wydaje, tylko zwyczjanie chłopak musi się zachowywać przy ludziach tak jak na osobności ze mną, czyli nie może udawać, że mnie nie widzi, jak jestem przy nim i całować raz na 5 godzin sptkania z jego kolegami. To takie sztuczne, jak przy kolegach nagle chłodnieje, obojętnieje, jakby nie możnabyło być sobą..ech..w kżdym razie, właśnie od tego zależy gdzie się idzie, jeśli koleś jest taki, że się "wstydzi" wziąć mnie nawet za rękę przy znajmyc, albo pocałować, albo udaje, że mnie prawie nie ma, to naprewno nie będę chciała, żeby mnie zabierał tam, gdzie jego przyjaciele.

_ann_

Zgadzam się Idril o powiem,że sama miałam kiedyś taki problem..ale jakoś zniknął sam Wesoly